Mediolan
W domu sióstr
Vento. Po zamknięciu drzwi przez Natale.
-Natale odwraca
się plecami do drzwi i kieruje pytanie do 21letniej Notte i
19letniej Ross- Czy panowie z Il Volo bas odprowadzili do domu ?
Czy to było śnienie na jawie dziewczyny? Może któraś mnie
uszczypnąć a najlepiej zróbcie to obie. Będzie to test czy to
wydarzyło się w rzeczywistości.
-Notte/Rossa-Prosimy
cię bardzo nasza zwariowana 20latko.
Posłusznie
szczypią Natale w oba policzki.
-Ała! Nie
musiałyście tak mocno. Przynajmniej wiemy, że to wydarzyło się
naprawdę.
-Notte- Owszem
przynajmniej nie mamy urojeń. Choć może i ty nas obie uszczypnij
bo nie mogę w to uwierzyć.
-Nie ma sprawy
siostry moje.
-Auć!
-Auł!
- Jak widać to
nie były żadne czary.
-Rossa- Tak czuć,
że to nie żadne gusła.
-Natale- Tak
swoją drogą pora wrócić na ziemię. Właśnie przypomniało mi
się, że przyszedł list do ciebie Notte i miałam ci go dać rano
ale zapomniałam. Scuza.
-Notte- Miałaś
prawo zapomnieć o nim. W końcu się śpieszyłyśmy na koncert.
Gdzie jest list ?
-Natale- U mnie w
pokoju. Już po niego pędzę , lecę.
- Bene .Rossa
możesz odgrzać raviolli z grzybami na obiadokolacje.
-Jasne. .Już się
robi. Od razu nakryję do stołu.
Notte zostaje
sama w holu i czeka na Natale z listem.. .Rossa idzie na prawo od
wejścia do domu do kuchni. Kuchnia jest jasna , przestronna. Rossa
podchodzi do lodówki. otwiera i bierze miskę z ravioli . Potem
wyjmuje po parę i kładzie na talerze i podgrzewa w mikrofalówce.
Gdy raviolli się grzeją Rossa idzie do pomarańczowej jadalni i
nakrywa do stołu. Stół jest duży prostokątny jeśli wierzyć
przekazom pochodzi z II połowy XIX wieku. Dom jest nieco starszy
bo z końca XVIII wieku.
- No to teraz
pozostaje zawołać dziewczyny na obiad. Natale! Notte! Obiad na
stole!
-Natale-Idziemy !
Nie musisz tak krzyczeć i dawać przy tej okazji wysokiego C Rossa.
W tym czasie jak
Rossa szykuje jedzenie i nakrywa stół ze schodów zbiega Natale z
listem, który wręcza Notte. Notte otwiera go i czyta.
-Notte- No proszę
nasza kuzynka Francesca Monte się wychodzi za mąż i zaprasza nas
na ślub i wesele w Weronie, które odbędzie się 24 września.
-Bombowo, że
szykuje się wycieczka. Teraz trzeba powiadomić Rosse o tym .
Znając życie ucieszy się nie z miernie z powodu tłumów.
-Note-Taaak na
pewno. A raczej będzie szykować wymówki żeby ominąć wesele i
nie iść na nie. Jeszcze poszłaby pewnie na ślub , ale na wesele
ciężko ją będzie przekonać. Zważywszy , że jest nie śmiała
i choć tańczy z nas najlepiej to będzie skrępowana jak zwykle
wśród większej liczby ludzi. Chyba nas woła na obiad. Lepiej
chodźmy bo jak włączy wysokie C to nie będzie z nią w stanie
wytrzymać do końca tego dnia.
Notte i Natale
wchodzą do jadalni i siadają do stołu razem z Rossą. Zaczyna się
rozmowa między siostrami.
-Notte-Rossa
słuchaj będziemy za parę dni wyjechać do Werony .
-Czemu?
-Ponieważ nasza
Francesca wychodzi za maż i zaprasza nas na swój ślub i swoje
wesele.
-Cieszę się, że
znalazła szczęście, ale ja nie chcę iść na wesele bo zawsze
jestem zapraszana do tańca przez wszystkich i nie mogę siąść
nawet na sekundę bo ktoś bez przerwy odbija mnie od drugiego
partnera do tańca.
-Natale-Wiesz
Ross. Akurat my nie cieszymy się takim powodzeniem na jakichkolwiek
imprezach. I my zazdrościmy ci takiego powodzenia u płci
przeciwnej. Owszem to kłopotliwe ,że nie masz w tedy wytchnienia
ale i fakt ,że peszysz się wśród tłumu.
-Notte- Pójdziesz
na godzinkę na wesele, a potem wrócisz do domu wujka Alfredo i
cioci Dario . Bene Rossa? Dobrze Rossa?
-Rossa- Dobrze.
-Natale- To ja
pozmywam talerze. I co robimy potem?
-Notte- Nie wiem.
Możemy zagrać w scrabble.
-Natale/Rossa-Macche’!
Oczywiście ,że nie!
-Note- W takim
razie każda robi co jej się żywnie podoba. Ja idę pograć na
pianinie .
-Natale-To jak
skończę idę pograć na wiolonczeli lub porysuję coś.
-Rossa- A ja
pójdę chyba się przejść na Piazza del Duomo. Jak wrócę
pogram może na skrzypcach i może coś zaśpiewam. I potem spakuję
rzeczy na wyjazd.
-Tak jeszcze się
spakujemy Natale.
-Tak.
-Rossa-To idę .
-Notte-Tyko wróć
wcześnie bo już jest 14.
-Jasne.
Rossa wychodzi z
domu. Kieruje się na Piazza del Duomo. Idzie drogą na plac
katedralny ,który znajduje się tuż naprzeciwko casa.
-Piazza del Duomo
jest piękne podobnie jak katedra która znajduje się w centrum
placu. Muszę zastanowić się nad pojęciem miłości do
wypracowania (a componimento) na włoski do szkoły. A tutaj
najlepiej mi się myśli nad nurtującymi kwestiami. Siądę sobie
jak zwykle na ławeczce i pomyśle. Od razu postaram sobie
przypomnieć historię katedry i placu. To najpierw zajmę się
placem i katedrą.
Piazza del Duomo
jest to głównym placem miejskim (katedralnym) w Mediolanie. Jego
nazwa pochodzi od Katedry Narodzin św. Marii Duomo St. Maria
Nascente di Milano ,jest gotycką marmurową katedrą jedną z
najbardziej znanych budowli we Włoszech i Europie. . Należy do
największych kościołów na świecie (długość 157 m, szerokość
93 m). Również witraże w chórze katedry, należą do
największych na świecie. Na miejscu obecnej katedry znajdowała się
wczesnochrześcijańska katedra Santa Maria Maggiore i nieco większa
bazylika rzymska wyświęcona później na kościół św. Tekli.
Obie budowle pochodziły z IV wieku, były wielokrotnie burzone i ze
odbudowywane. Budowę obecnej świątyni rozpoczął w 1386 książę
Gian Galeazzo Visconti. Zakończona została w epoce Napoleona.
Katedra została wyświęcona w 1572 przez kardynała i arcybiskupa
Mediolanu Karola Boromeusza. Przeważa gotycki styl budowli, w jej
fasadzie jest jednak połączenie form barokowych i neogotyckich,
które pojawiły się w czasie przebudowy w roku 1858.Reprezentacyjny
plac katedralny powstał w latach 1865-1873. Dach katedry, ozdobiony
jest 135 rzeźbami i gargulcami, dostępny jest dla turystów.
Brązowe drzwi wejściowe ozdobione są płaskorzeźbami
przedstawiającymi sceny z życia Maryji, św. Ambrożego i dziejów
miasta. W górnych rzeźbieniach okien apsydy dopatrzeć się można
herbu Viscontich – węża połykającego człowieka.
Reprezentacyjny plac katedralny powstał w latach 1865-1873. Na
skrzyżowaniu nawy głównej i transeptu znajduje się wieżyczka,
zwieńczona widoczną z daleka, złoconą figurą Madonny. Mieszkańcy
Mediolanu nazywają ją La Madonnina i wspominają w nieoficjalnym
hymnie miasta "O mia bela Madunina...".
No dobrze wróćmy
do samego placu .
Plac jest w
kształcie prostokąta, , o całkowitej powierzchni 17.000 m 2.
Piazza wyznacza centrum miasta. Choć plac katedralny został
stworzony w 14 wieku i stopniowo rozwijał się od tego czasu wraz z
katedrą . Jego ogólny plan w obecnej formie zawdzięcza
architektowi architekta Giuseppe Mengoni i pochodzi z drugiej połowy
19 wieku. Monumentalne budynki, które wyznaczają jego strony ,
zostały wprowadzone Mengoniego. Wyjątkiem jest katedra i Pałac
Królewski. Najbardziej zauważalnym budynkiem stworzonym przez
Mengoniego jest Galleria Vittorio Emanuele.
Początki Piazza
del Duomo sięgają do wizji Azzone Visconti(Władca Mediolanie od
1329 do 1339 roku). W 1330 roku, Azzone nakazał rozbiórkę tawern,
które okrążały dwa centralne kościoły Mediolanu w tym czasie
Katedrę Santa Maria Maggiore i Bazylikę Santa Tecla. Aby stworzyć
rynek, o nazwie "Piazza dell'Arengo", który jest pierwszym
wcieleniem tego, Który jest obecnie Piazza del Duomo. Żaden z
oryginalnych budynków Piazza dell'Arengario nie przetrwała.
-Nic więcej nie
pamiętam ,niestety na temat placu i katedry. Mogłam nieco bardziej
uważać na historii.
No to czas na
włoski. Temat pracy domowej to: ,, Co to jest miłość’’. A
skąd ja mam do jasnej ciasnej cholewki wiedzieć,, Co to jest
miłość’’, przecież ja jedynie miałam dość długie i silne
zauroczenie do Lorenzo Dragomir, a to trwało tylko przez jakieś
2lata i mi przeszło. A poza tym nie miałam chłopaka jak Notte czy
Natale. Jedynie znam to uczucie pod adresem moich starszych sióstr i
rodziców . Którzy notabene jakieś 2 lata temu postanowili
wyjechać do Grecji bo uznali, że ich córki są na tyle dorosłe
,że dadzą sobie radę z domem oraz rachunkami i tego typu sprawami.
Przynajmniej mamy z nimi kontakt na fb. Bo spotkanie rodzinne nastąpi
na Natale Święta Bożego Narodzenia i nasze urodziny (Almeno
abbiamo contatto con loro su fb . Perche la prossima famiglia
riunione si svolgerà probabilmente per Natale e i nostri
compleanni. )Więc niech się zastanowię co to jest miłość i
może zacznę tak …
,, Miłość
jest to uczucie ,które łączy dwoje ludzi. Którzy chronią się
na wzajem ,są z sobą i wspierają siebie mimo przeciwności losu
szczególnie w trudnych chwilach i się kochają. Lista o motywie
miłości w świecie literatury, muzyki, filmu jest długa, szeroka
i obszerna. Powstało dziesiątki, setki, tysiące jeśli nie miliony
utworów o tej tematyce. Ale można podzielić ją na tragiczną i
szczęśliwą oraz nie szczęśliwą. Inna będzie miłości matki do
dziecka a inna dziewczyny do chłopaka, a jeszcze inna żony do męża.
Przykłady
utworów o miłości tragicznej? Proszę bardzo. Utwory o miłości
tragicznej to :,, Romeo i Julia’’ Williama Szekspira , ,,Tristan
i Izolda’’ Józefa Bedier, ‘’ Eugieniusz Oniegin’’
Aleksandera Puszkina . Fakt z literatury to mało przykładów. W
muzyce o nie szczęśliwej miłości canzoni jest pełno: ,,
Delilah’',, Un storia de amore’’ ,, Don
Giovanni ‘’. W filmie ,, Titanic’’,,Romeo i Julia’’ ,,
Król Artur’’
O szczęśliwej
miłości utwory literackie to : ,,Królewna Śnieżka’’
Filmy o
szczęśliwej miłości to : ,,Shrek’’ ,,Kraina lodu’
’,,Ciasteczko’’. Utwory muzyczne na pewno istnieją takie, ale
ja ich nie znam.
Wracając do
literatury to dobrym przykładem jest ,,Hymn o miłości’’ św.
Pawła Apostoła , konkretniej fragment pierwszego listu do
Koryntian ( rozdział 13, werset 1-13). Gdzie św. Paweł ukazuje
wzorzec miłości doskonałej, rozumianej jako cnota duchowa. Jest to
jeden z najpiękniejszych utworów pochwalnych na cześć miłości w
historii literatury. Oto fragment:
,,Gdybym mówił
językami ludzi i aniołów,
a miłości bym
nie miał,
stałbym się jak
miedź brzęcząca
albo cymbał
brzmiący.
Gdybym też
miał dar prorokowania
i znał wszystkie
tajemnice,
i posiadał
wszelką wiedzę,
i wszelką
[możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym
nie miał,
byłbym niczym.
I gdybym rozdał
na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił
na spalenie,
lecz miłości
bym nie miał,
nic bym nie
zyskał.
Miłość
cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie
zazdrości,
nie szuka
poklasku,
nie unosi się
pychą;
nie dopuszcza
się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się
gniewem,
nie pamięta
złego;
nie cieszy się
z niesprawiedliwości,
lecz współweseli
się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu
wierzy,
we wszystkim
pokłada nadzieję,
wszystko
przetrzyma.
Miłość
nigdy nie ustaje,
[nie jest] jak
proroctwa, które się skończą,
albo jak dar
języków, który zniknie,
lub jak wiedza,
której zabraknie.
Po części
bowiem tylko poznajemy,
po części
prorokujemy.
Gdy zaś
przyjdzie to, co jest doskonałe,
zniknie to, co
jest tylko częściowe.
Gdy byłem
dzieckiem,
mówiłem jak
dziecko,
czułem jak
dziecko,
myślałem jak
dziecko.
Kiedy zaś stałem
się mężem,
wyzbyłem się
tego, co dziecięce.
Teraz widzimy
jakby w zwierciadle, niejasno;
wtedy zaś
[zobaczymy] twarzą w twarz:
Teraz poznaję
po części,
wtedy zaś poznam
tak, jak i zostałem poznany.
Tak więc trwają
wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś
największa jest miłość. ‘’
Równie ślicznym utworem jest wiersz Czesława Miłosza ,,Miłość’’:
Miłość
to znaczy popatrzę na siebie,
Tak jak
się patrzy na obce nam rzeczy,
Bo
jesteś jedną z tych rzeczy wielu.
A kto tak
patrzy, choć sam o tym nie wie,
Ze zmartwień
różnych swoje serce leczy,
Ptak mu i
drzewo mowią: przyjacielu.
Wtedy i
siebie, i rzeczy chce użyć,
Żeby
stanęły w wypełnienia łunie.
To nic, że
czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten
najlepiej służy, kto rozumie.
Podmiot liryczny
bardzo wnikliwie przygląda się miłości. Jest to uczucie, dzięki
któremu żyjemy, które towarzyszy człowiekowi od narodzin, aż po
śmierć. Osoba mówiąca w utworze skłania czytelnika, by spróbował
popatrzeć na siebie z boku z miłością, przyglądnął się sobie,
jakby się nie znał. Uświadamia nam, że jesteśmy tylko jednym z
elementów otaczającego nas świata. Czy to, co czynimy, świadczy
o nas dobrze? A może powinniśmy postąpić inaczej? To
,,spojrzenie z boku’’ może zobiektyzować nasze mniemanie o
sobie, uchronić nas od cierpienia: A kto tak patrzy, choć sam o
tym nie wie, Ze zmartwień różnych swoje serce leczy. Miłość
według podmiotu lirycznego jest jedynym uczuciem, poprzez które
możemy w pełni poznać siebie i innych. Miłość prowadzi do
poczucia wspólnoty ze światem przyrody: Ptak mu i drzewo mówią:
przyjacielu.
Takie rozumienie
miłości pozwala człowiekowi służyć sobie i innym w jedności z
otaczającą go przyrodą: Wtedy i siebie, i rzeczy chce użyć, Żeby
stanęły w wypełnienia łunie. Podmiot liryczny zakłada swoiste
równouprawnienie świata rzeczy i człowieka, które ostatecznie
łączą się w miłości. To nic, że czasem nie wie, czemu służyć:
Nie ten najlepiej służy, kto rozumie- kończąc wiersz, poeta
podkreśla, że najważniejsze jest, by dawać siebie światu,
służyć, niekoniecznie wszystko rozstrzygać rozumem.’’
-Nareszcie
koniec. Z całym szacunkiem do profesora Sonni Vanzi, ale dał bardzo
trudny temat pracy domowej. Mogę wracać do domu. Spójrzmy na
zegarek w komórce. Jest godzina 16.30 .
Rossa wstaje z
ławki i idzie w kierunku domu….
Rozdział ten dedykuję Bartkowi, który wymyślił Piazza del Duomo i również Tobie Paulina za wsparcie gdy miałam załamanie weny i to samo mówię o tobie Iga (znaczy sie z wsparciem i weną)